
Gospoda mieści się w okolicach Makowa Mazowieckiego. Lepiej zarezerwować stolik, bo oblężenie gości jest konkretne. Lokal serwuje jeden z lepszych schabowych i placków jakie jadłem.
Gospoda Pazibroda to bez wątpienia kulinarne odkrycie północnego Mazowsza. Sądząc po rejestracjach samochodów na parkingu menu ma wielbicieli z różnych regionów kraju. Oczywiście jest tu też część hotelowa, niemniej nie zdziwiłbym się gdyby ktoś specjalnie przyjeżdżał skosztować serwowanych przez restaurację rarytasów z odległych zakątków. My przyjeżdżaliśmy kilkukrotnie z Ciechanowa, czyli 30 kilometrów.
Z zewnątrz gospoda nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale w środku mamy już do czynienia z naprawdę ciekawym wystrojem. Jest kominek i duże przeszklenia z widokiem na taras i ogród. Bez względu na porę dnia czy roku ciężko tu o wolny stolik, więc warto upewnić się telefonicznie przed przyjazdem i założyć rezerwację.
Oczywiście nie próbowaliśmy wszystkich dań z karty, ale najbardziej do gustu przypadł nam schabowy z frytkami oraz placek po zbójnicku. Dosłownie niebo w gębie. Porcje duże, ale smaczne, ładnie podane. Wychodząc z gospody nie ma się wrażenia ciężkości na żołądku, ale jest przyjemna sytość, poczucie najedzenie.
Latem na tyłach obiektu działa przyjemny wizualnie ogródek, gdzie można zjeść w przyjemnej atmosferze i napić się czegoś zimnego. Serdecznie polecamy gospodę każdemu, kto jest rozsmakowany w kuchni polskiej i zwraca uwagę na detale wystroju.
